Cześć 🙂

Ostatnio pisałam o książce i jej najbliższym wydaniu (Książka „Siedem dni do zakochania”), a dziś wracam do rękodzieł mojej mamy 🙂 Święta Bożego Narodzenia za nami, więc stroikami nie będę już Was męczyć 😉 Za to chętnie podzielę się nowymi nabytkami moich siostrzenic… 🙂

 

W czasie ostatniego urlopu moja ulubiona krawcowa stworzyła kilka nowości… 🙂 Rozkloszowane spódnice, kosmetyczki, futerał na książkę, no i piórniki dla ukochanych wnuczek 🙂 Jak wiecie dzieciom ciągle jest mało… Dostają jedno i zaraz się tym nudzą…

 

Dlatego też bardzo ochoczo otoczyły babcię, kiedy zobaczyły, że wyjmuję kolejne materiały i maszynę. Na piękne oczy babcia zrobiła piórniki z wyszytym imieniem 🙂 Ładne, eleganckie i praktyczne 😀 A przy okazji piórnik nikomu się nie pomyli… 😀 Na razie dla dwóch panienek… Trzecia panienka czeka w kolejce 🙂

 

Aga, Jula, a lada moment jeszcze Magda… 😀 Teraz, co tam można włożyć…? A raczej, co już tam jest? Piórniczki jak dotąd są pełne kredek, gumek, temperówek i zapewne, to nie koniec… 🙂 Przydałyby Wam się takie gustowne piórniczki? 🙂 Co Wy byście tam schowali…? 😉

Pozdrawiam

Kmacisia 😉