Cześć 🙂

W ten jakże późny wieczór zapraszam Was gorąco na kawałek pysznej szarlotki 🙂 Niezwykle smaczna, upieczona na kruchym cieście i owiana tajemnicą „nieznanego” składniku szarlotka, może przyprawić Was o niebiańskie doznania smakowe… 🙂 😀 Pomysł na to pyszne ciasto wpadł mi dziś przez przypadek w pracy, wystarczyło zerknąć na jabłka 😉 Pierwszy smakosz już upewnił mnie w tym przekonaniu 🙂 Szarlotka to chyba jedna z najlepszych propozycji na jesienne, chłodne wieczory… Z takim ciastem każdy wieczór staje się cieplejszy i oczywiście słodszy 😉

SZARLOTKA

Składniki:

  • 400 g mąki
  • 200 g masła
  • 100 g cukru pudru
  • 10 g cukru waniliowego
  • 5 g proszku do pieczenia
  • 2 jajka
  • 1 kg jabłek
  • 100 g cukru
  • 10 g cukru waniliowego
  • 30 ml soku z cytryny
  • 10 g cynamonu
  • 5 g mąki ziemniaczanej
  • „tajny składnik” sok pomarańczowy

Do przygotowania szarlotki potrzebne będą: stolnica, folia spożywcza, rondel, drewniana łyżka, tortownica o śr. 24 cm.

  1. Na stolnicy wyrobić na kruszonkę mąkę, cukier puder, proszek do pieczenia i masło.
  2. Następnie dodać jajka i zagnieść na gładko.
  3. Ciasto podzielić na dwie części (jedna trochę większa od drugiej), zawinąć w folię spożywczą i włożyć do zamrażarki na min. 1h.
  4. Jabłka obrać, pokroić w kostkę i dać do rondla.
  5. Jabłka zasypać cukrem, cukrem waniliowym, podlać sokiem z cytryny i dusić na małym ogniu do miękkości.
  6. Następnie dodać cynamon i mąkę ziemniaczaną. Odstawić do wystygnięcia.
  7. Tortownicę posmarować masłem i zasypać mąką.
  8. Większą część ciasta zetrzeć na pazurki do tortownicy.
  9. Spód ciasta piec w 180°C przez 10 minut.
  10. Następnie na ciasto przełożyć jabłka, a na nie zetrzeć resztę ciasta.
  11. Szarlotkę piec w tej samej temperaturze przez 20-25 minut.

Tak przygotowaną szarlotkę warto podać z gorącą czekoladą. Z miejsca znika chłód i wszelkie smutki 🙂 Bez dodatków, z cukrem pudrem, sosem toffi czy lodami jest równie smaczna. Najlepiej smakuje przy książce, w gronie bliskich oraz w ulubionej restauracji 😉 Szarlotka jest tak pyszna, że od patrzenia znów jestem głodna… 😉 Mam nadzieję, że jutro będzie na mnie jeszcze czekał kawałek 🙂

Pozdrawiam

Kmacisia ❤