Hej Hej Hej 🙂 😉

Jak Wam mija lato kochani? 🙂 Moje lato jest póki co pracowite. Po kilku dniach urlopu, wizycie w ZOO z siostrzenicami i powrocie do wydania książki, znów do pracy 😉 Miałam nadzieję trochę jeszcze poleniuchować, ale opłacało się. W pracy upiekłam kolejny, pyszny i mało słodki wypiek 😉 Jak na moje standardy pieczenia jest to nowość. Zreguły mocno słodzę ciasta, a to jest dość stonowane, ale wciąż niezwykle pyszne 🙂 Migdały i orzechy nadają mu ciekawy charakter smakowy. Wracając do książki… Postanowiłam nie rezygnować tak łatwo z wydania „Siedem dni do zakochania”. Książka ukaże się w przeciągu miesiąca w księgarniach internetowych w wersji elektronicznej (ebook) oraz drukowanej. Wszystko za pośrednictwem inteligentnego systemu wydawniczego Ridero. Zapraszam Was oczywiście już teraz na stronę książki ➡ LINK Teraz przede wszystkim zajrzyjcie do przepisu. Mam nadzieję, że Wam się spodoba 🙂 😉

  • 200 g masła śmietankowego
  • 5 jajek
  • 3 białka
  • 300 g cukru
  • 250 mąki
  • 65 g kakao
  • 60 g orzechów włoskich
  • 60 g migdałów
  • Masło, mąka (do smarowania/posypania blachy)

Do przygotowania ciasta potrzebne będą: duża miska, mikser, rózga, blacha, nóż, deska

  1. W misce ubijać na wysokich obrotach masło przez około minutę.
  2. Dodać cukier. Ubijać jeszcze przez około 2 minuty.
  3. Następnie dodawać po jednym jajku, potem białku.
  4. W niewielkich ilościach dodawać mąkę i proszek do pieczenia. Dokładnie mieszać masę rózgą.
  5. Dodać kakao. Dokładnie wymieszać.
  6. Migdały i orzechy drobno posiekać. Dodać do masy i dokładnie wymieszać.
  7. Blachę posmarować masłem i posypać mąką.
  8. Ciasto przelać do blachy. Piec w 170°C przez 20-25 minut.

Ciasto warto przełożyć sosem czekoladowym i malinami. Można również posypać go cukrem pudrem lub posmarować ciasto dżemem. Ja postawiłam na sos, maliny i śmietanę. Z borówkami wypada jeszcze lepiej. Słodki przepych w cieście pojawił się na niedzielny obiad w Hotelu Europejskim w Nysie 😉 Można go tam spróbować 🙂 😉 Do tego wytrawne, czerwone wino lub delikatne cappuccino… 🙂

Pozdrawiam

Kmacisia ❤