Witajcie 🙂

Powoli kończy się listopad i wielkimi krokami zbliża się upragnione przez wielu Boże Narodzenie. Ten niezwykły, świąteczny czas obchodzimy przystrojeni w radość, pokój, miłość i często rzeczy materialne. I choć są one tylko drugoplanowe, to stały się ważnym elementem naszej tradycji. Szopki bożonarodzeniowe, gwiazdy betlejemskie, wieńce świąteczne i wiele innych.

Dlaczego właściwie gromadzimy tyle ozdób? Być może życiowe braki powodują, że w wyjątkowym czasie chcemy mieć mnóstwo wyjątkowych rzeczy, a może najzwyklejszy zachwyt pięknymi dekoracjami. Z pewnością powodów jest wiele. Ja zachwycam się dekoracjami, ich pięknem. Bardzo lubię, gdy dom jest pięknie przyozdobiony. Szczególnie gdy przystrajamy go całą rodziną. Wspólne zabawy zawsze angażują dzieci w pomaganie bliskim i zacieśniają więzi. A jeśli świętujemy Boże Narodzenie, to tak, jakbyśmy świętowali Jego urodziny, a na urodziny przystraja się dom i wspólnie świętuje 🙂 ❤

To oczywiście moja interpretacja 😉 🙂 A co Wy o tym myślicie? Też lubicie świąteczne dekoracje? Choinka, stroiki, szopka bożonarodzeniowa, to wszystko jest mocno akcentowane w ostatnich latach w moim domu. Pomaga przygotować się do wyjątkowego czasu, jakim są święta Bożego Narodzenia. Oczywiście jest to akcent drugorzędny, ponieważ na pierwszych miejscu jest przygotowanie naszych serc.

Bywa z tym też różnie. Im bardziej przed Świętami staram się zmienić coś na lepsze w sobie czy naprawić relacje, to nie raz i nie dwa natykam się na różne przeszkody. Wiecie z pewnością, o czym tu mowa. Od tego jednak jest adwent, od prób i błędów 🙂 W końcu po czterech adwentowych niedzielach przychodzi ten wyjątkowy czas nadziei, kiedy niebo się dla nas otwiera, to właśnie Boże Narodzenie 🙂

Dziś zamiast opisów stroików, trochę refleksji 🙂 Tak chyba robiłam na początku. Wpisy z rękodziełami, a szczególnie tymi bożonarodzeniowymi opiewały w przedświąteczne przemyślenia. Kochani życzę wam udanego weekendu 🙂 ❤ Jeżeli coś Wam wpadło w oko, to zapraszam do kontaktu 🙂

Pozdrawiam

Kmacisia ❤