Niedawno pisałam o torcie czekoladowym. Postanowiłam jednak przygotować go jeszcze raz. Inny przepis i co za tym idzie, inne dodatki. Jeżeli ktoś uwielbia czekoladę lub kakao, to na pewno nie pogardziłby czekoladowym tortem każdego dnia. Sama jestem smakoszem

Exif_JPEG_420

czekolady. Uwielbiam czekoladę na każdy dzień. Choć jak wiadomo co za dużo, to nie zdrowo. Kiedy przygotowuję torty, to lubię, aby każdy był inny. Nawet jeśli miałyby być podobne. Tak, więc spełniłam zachciankę podniebienia związaną ze szpinakiem. Zaraz też na podium wróciła czekolada. Ostatni tort czekoladowy był trochę przyciężki, dlatego chciałam, aby kolejny był lżejszy, bardziej puszysty. Zmodyfikowanie przepisu na tort czekoladowy, który ostatnio zrobiłam nie był problemem. To akurat przychodzi mi łatwo. Problemem były dodatki. Kompletnie nie miałam pomysłu z czym podać tort. W sklepie, w którym akurat byłam na zakupach królowały nektarynki. I choć wahałam się chwilę, to ostatecznie postanowiłam wybrać właśnie te owoce. Na ogół tort czekoladowy polewam sosem czekoladowym, lecz tym razem pominęłam ten ważny i jakże pyszny dodatek. Całość przełożyłam kremem śmietankowym, do którego dodałam nektarynki. Owoce te zagościły również w kawałkach na wierzchu, tak jak i w środku. Przy okazji tego tortu pierwszy raz do nasączenia użyłam

Exif_JPEG_420

syropu sosnowego. Jak się okazało pomysł był bardzo trafny. Smak również okazał się cudowny. Nie spodziewałam się, że połączenie trzech smaków zaowocuje, w tak pyszny sposób. Ostatecznie bardzo żałowałam, że tortu było tak mało. Chwila moment i siedem osób rozgrabiło mój tort. Wszyscy byli zaskoczeni. Nie spodziewali się takiego efektu. Myślę, że jest to propozycja tortu właśnie na każdy dzień. Delikatny, puszysty i słodki niczym miód. Nie ma przy nim dużo pracy, a efekt naprawdę może Was zaskoczyć! Spróbujcie przygotować go sami. Być może stworzycie własną wersję tego tortu. 🙂 Powodzenia!

Ciasto czekoladowe:

  • 5 jajek
  • 400 g cukru pudru
  • 150 ml oleju
  • 400 g mąki
  • proszek do pieczenia
  • 100 g kakao

Krem:

  • 400 ml śmietanki 36% lub 42%
  • 250 g mascarpone
  • 50 g cukru pudru
  • 2 duże nektarynki

Dodatki:

  • 2 duże nektarynki
  • syrop sosnowy ( do nasączenia)
  • woda

Przygotowanie:

Jajka razem z cukrem miksować od najniższych do najwyższych obrotów przez około 5 minut na puszystą masę. Po ubiciu jajek wyłączyć mikser. Do masy dolać olej i dokładnie wymieszać drewnianą patką. Następnie dodać połowę mąki i łyżeczkę proszku do pieczenia, wymieszać patką. Potem dodać resztę mąki i także wymieszać. Na końcu do całej masy dodać kakao. Cała masa musi być wymieszana na gładko. Ciasto przelać do tortownicy (24 cm) posmarowanej olejem. Piekarnik nagrzać do temperatury 170 stopni. Piec około 40 minut. Po upieczeniu odstawić do wystygnięcia.

Śmietankę ubić na sztywno. Zaczynając miksować od najniższych obrotów, kończąc na najwyższych. Po ubiciu dodać cukier i dalej ubijać na najwyższych obrotach. Następnie odstawić do schłodzenia. W między czasie utrzeć dwie nektarynki. Po kilku minutach w lodówce do śmietanki dodać starce owoce oraz mascarpone. Wszystko razem miksować na najniższych obrotach do momentu, aż krem będzie sztywny. Potem odstawić do schłodzenia.

 

Kiedy ciasto przestygnie podzielić je na trzy części. Najpierw odkroić sam wierzch, a następnie całość podzielić na dwie połowy. Dolną większą, a górną mniejszą. Około 150 ml syropu rozcieńczyć w 300 ml wody. Następnie nasączyć oba blaty. Zostawić niewielką ilość syropu z wodą. Blaty schłodzić. Po czym odrobiną kremu posmarować dolny blat. Na posmarowanym blacie ułożyć gęsto cienkie plasterki nektarynki, a następnie położyć na nie połowę kremu. Całość przykryć drugim blatem i na niego położyć resztę kremu. Odcięty wcześniej wierzch pokruszyć na krem. Całość pokropić resztą syropu z wodą. Wierzch posypać pokrojoną  wcześniej w kostkę nektarynką. Tort włożyć do lodówki przynajmniej na pół godziny. Potem można już tylko rozkoszować się smakiem.

 

Jeśli spodobał Wam się wpis zostawcie swoją opinię w komentarzu! Zapraszam Was do obserwowania bloga! 🙂

Kmacisia 😉