Dzień dobry 🙂

Dekoracje Bożonarodzeniowe, serio? Z pewnością tak większość z Was sobie pomyślała. No cóż… 😉 Na amerykańskich filmach bohaterowie przygotowują się do świąt Bożego Narodzenia przez cały rok. 😀 A tak poza tym, to w tym roku moja kochana mama wcześniej zaczęła pracę. Po dłuższej też przerwie wróciła do rękodzielniczej pasji. Zadziwia mnie to! 😀 Ma niezwykłą smykałkę do rękodzieł, nie to, co ja… 😉 😀 Zapraszam Was na prezentację tegorocznych niezwykłości, a jeżeli coś Was zainteresuje, to piszcie do mnie śmiało. 😉

Na sam początek choinka, aniołek i szyszki na platformie. Było przy tym trochę pracy, ale jak widać warto. 🙂 Choinka została wykonana z patyka do lodów, sztucznej gałązki i koralików. Aniołek jest porcelanowy. Platforma jest styropianowa, a otaczający ją płotek składa się z bambusowych płytek. Z przodu osłonięta jest sznurkami z juty i koralikami z niepotrzebnej biżuterii.

Kolejna dekoracja to drzewko bożonarodzeniowe z koralików otoczone bambusem i przyozdobione kokardką z juty. To również dekoracja powstała w wyniku domowego recyklingu. Tu również za platformę służy styropian.

A teraz czas na bałwanka. Jest on zrobiony w formie zawieszki. Zrobiony ze styropianowej i plastikowej bombki. Poza tym użyto tutaj patyków po lodach oraz koralików z niepotrzebnych bransoletek. Dodatkowo posiada sztuczne oczy i czapkę jakiegoś elfa. 😉

Przyszedł czas na zawieszki choinkowe. Zrobione w sposób bardzo prosty z koralików oraz juty. Wszystko sklejone klejem na gorąco. Niektóre posiadają również sztuczne, różowe diamenciki jako piękny dodatek.

A oto kolejne zawieszki. Te jednak bazują na wstążce i koralikach. Równie piękne co z jutą, tylko bardziej błyszczące. 😀

Ostatni zestaw to serwetnik i świecznik na podgrzewacz. Nie jest to typowa bożonarodzeniowa ozdoba, ale myślę, że dobrze się wpasuje. 😉 Wykonane z koralików z bransoletek. Sklejone klejem na gorąco i udekorowane sznurkiem z juty.

Przyznam szczerze, że nie mogę się napatrzeć na te dekoracje. Takie drobne rzeczy, wykonane samemu w domu, zawsze wywołują wśród domowników ożywienie. Coś nowego, coś niezwykłego, coś zrobionego samemu i zrobionego dobrze. 🙂 Uwielbiam rękodzieła. Pokazują, jak niezwykłym talentem obdarzył nas Bóg. Co najważniejsze, to w zachwycie nad drobiazgami rąk ludzkich, zachwycam się przede wszystkim Bogiem. I nawet, gdyby nie było tych pięknych drobiazgów, to wciąż oczekiwałabym Bożego Narodzenia z utęsknieniem. W końcu czekałabym, by pójść na urodziny do Jezusa. 😉 🙂

Pozdrawiam

Kmacisia ❤