Witajcie 🙂

Święty Charbel działa dziś. Skąd ten pomysł? A stąd, że tak właśnie jest 🙂 Pierwszy raz usłyszałam o Ojcu Charbelu kilka lat temu, powiedziała mi o nim mama. Szybko zainteresowałyśmy się jego osobą. Czytałyśmy, obejrzałyśmy film, kupiłyśmy książki, a po jakimś czasie również obrazki z modlitwą. Mam nadzieję się nią z Wami wkrótce podzielić 😉

Do dziś obraz z wizerunkiem Ojca Charbela wisi w naszym domu. Co jest w nim jednak takiego niezwykłego? Wiele o nim słyszałam, jak również o cudownym oleju, który wydobywał się z jego ciała. W mojej rodzinie Ojciec Charbel zadziałał w równie niesamowity sposób. Modliłyśmy się modlitwą z obrazka codziennie i prosiłyśmy o wiele za wstawiennictwem tego świętego. Pewnego razu moja mama doznała niejako natchnienia, by przyłożyć z wiarą obrazek w miejsce, które jest chore, boli ją. Mama to zrobiła, oczywiście zawsze z wiarą i modlitwą. Nosiła codziennie obrazek „przyklejony” do ciała. Po chwili już ból mijał. Obrazki w kontakcie z ciałem, potem, szybko się niszczyły. Mama miała przekonanie, że każdy z nich jest jak tubka z maścią. Gdy jeden z nich się starł lub porwał to tak, jakby skończyła się maść. Zawsze, kiedy mama miała przy sobie i na sobie obrazek Ojca Charbela, to nie odczuwała bólu w miejscach, które jej zwykle doskwierały, a czasem doskwierał jej mniej. Ten niezwykły Święty pomagał również innym w mojej rodzinie. Moje siostrzenice kładły obrazek pod poduszkę i zawierzały sen Ojcu Charbelowi. Nie miały wtedy kłopotów ze snem i nie dręczyły je koszmary. Moją młodszą siostrę często męczył ból po złamaniu w nodze, gdy przykładała tam obrazek, to ból mijał. Gdy dawniej cierpiałam na silne bóle głowy, a czasem i bolesne miesiączki, to zawierzenie się Ojcu Charbelowi i przyłożenie obrazka do bolącego miejsca (głowy, podbrzusza), przynosiła dużą ulgę. Jest to niezwykłe, niesamowite, niecodziennie. Piękne jest to, że jest to prawdziwe.

Dziękuję Ci Ojcze za Świętego Ojca Charbela!

Pozdrawiam

Kmacisia ❤